poniedziałek, 29 października 2012

róża - odsłona druga...

trochę zwolniło mi się tempo haftowania...
ale od dziś postaram się wieczorami choć kilka xxxx postawić...


tyle jest na dzień dzisiejszy...
niby dużo nie zostało - powinno pójść szybko :)
 

----------------------------------------

Przesyłam moc pozdrowień :)

czwartek, 25 października 2012

mała sowa...

to moja pierwsza torebeczka - sowa, jest mała z krótką rączką ...
wcześniej widziałam ją u Agnieszki - ona zrobiła ją wg tego wzoru


nie umiem odczytywać schematów po polsku a co dopiero po angielsku....
z oznaczeniami graficznymi jest odrobinkę lepiej, ale i tak nie zawsze wiem jak się do tego zabrać...
moja sówka powstała więc przez wpatrywanie się w zdjęcia :)


jak na pierwsze takie moje szydełkowanie to myślę, że nie jest aż tak źle...
 


Pozdrawiam :)

środa, 17 października 2012

ten szczególny dzień...

nadszedł już czas aby oprawić ślubną pamiątkę...






wzór Vervaco, aida 18ct, nici DMC

---------------------------------------

Dziękuję, że do mnie zaglądacie!
Dziękuję, za każdy pozostawiony przez Was komentarz!
:)

sobota, 13 października 2012

żołędziowo - kolorowo...

kiedy zobaczyłam kolorowe żołędzie u Agnieszki  po prostu zachorowałam na nie :)
Z szydełkiem jeszcze nie bardzo się rozumiemy, ale obłożyłam się książkami, otworzyłam zamieszczony tutorial i jakoś poszło...


Wczoraj biegnąc do pracy troszkę inną drogą napotkałam super drzewko z pięknymi żołędziami i z superowymi kapelusikami - do pracy się spóźniłam, ale napełniłam nimi aż dwie kieszenie :)
Wieczorem zasiadłam i się zaczęło... 
  Zrobiłam ich można powiedzieć 12 sztuk - na zdjęciu jest 11 - bo pierwszy nie nadaje się do pokazania :)
po prostu wyszedł tak duży, że żaden kapelusik nie pasował :))


Na pewno przez weekend przybędzie ich jeszcze, bo kapelusiki przecież nie mogą się zmarnować...
Piegowata napisała na swoim blogu: 
"Włóczkowego żołędzia robi się łatwo, a efekt pracy i uśmiech na twarzy mamy już po kilkunastu minutach" 
zgadzam się z tym w 100 procentach!

wtorek, 9 października 2012

małe łupy...

tak można je nazwać "łupy" - bo chyba nie muszę mówić z jakiego sklepiku :)
Czekał tam na mnie Dzwoneczek, którego ktoś ledwie zaczął i szybko się zniechęcił,


bo krzyżyki jak widać stawiane w różne strony...


nie haftowałam jeszcze na podmalowanym tle, tak więc mam okazję spróbować...
Czekały też na mnie takie oto dwie walizeczki:


Wszystko się przyda :))

piątek, 5 października 2012

róża...

miałam zrobić sobie dłuższą przerwę od zielnikowej serii...


a zaczęłam różę "Pullman Orient Express" Véronique Enginger, nie mogłam się jej oprzeć...
len Belfast 32ct kolor kość słoniowa, nici DMC    

    
Oprawiłam już Geranium i Peonie...
Bardzo podobały mi się oprawione zielniki u  Emilii - zdradziła mi swoje źródło zakupu ramek,
 więc zakupiłam, oprawiłam i powiesiłam je już na ścianie :) 

--------------

P O Z D R A W I A M